Potwierdza się w światowych mediach „prorocza” informacja, że Żydleński chce usunąć Załużnego po to żeby go fałszywie oskarżyć o zestrzelenie rosyjskiego Iła-76 z ukraińskimi jeńcami wiezionymi na wymianę.
No cóż, to nie było trudne do odgadnięcia dla kogoś kto wie, że mordowanie ludzi a potem oskarżanie o tę zbrodnię niewinnych to bardzo stara, żydowska tradycja.
Polskę też przecież żydy non stop za wojnę Hitlera – którego oni sami witali kwiatami – fałszywie obwiniają. Dlatego nadal uważam, że jedyną deską ratunku dla Załużnego (oraz oczywiście tysięcy kolejnych przeznaczonych na mięso Ukraińców) to jest jak najszybsza likwidacja obecnego nazistowskiego reżimu, który puczem – czyli nielegalnie – przejął przecież w Chocholandi władzę.
Jak uczy historia – stara marszałka Żukowa, nowsza Władimira Putina, oraz najnowsza Hamasu i Hezbollachu – jedynie prawo pięści z nazistowskim reżimkiem skutecznie działa. Natomiast metoda afroamerykańska, bidenowo – trampkowa nie ma prawa nigdy zadziałać, bo to żadna metoda, a tylko toczenie piany.
Pusty bełkot, który jeszcze na żadnego żyda nigdy nie zadziałał.
Ktoś więc będzie miał niedługo na Ukrainie tragiczny wypadek. Albo Żydleński albo Załużny. Można otworzyć popcorn i zobaczyć co się stanie.
„Zełenski i jego otoczenie chcą uchylić się od odpowiedzialności, «zakrywając» ją prośbą o dymisję Walerego Załużnego, zarzucając mu tragiczne nieporozumienie” – czytamy w publikacji. 24 stycznia Siły Zbrojne Ukrainy zestrzeliły nad obwodem Biełgorodu wojskowy samolot transportowy Ił-76 Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji, którym leciało na wymianę 65 ukraińskich jeńców.
Zginęli wszyscy, a także trzech towarzyszących im rosyjskich oficerów i sześciu członków załogi.
Ustalono, że ukraińskie wojsko zaatakowało samolot dwoma rakietami z okolic wsi Lipce w obwodzie charkowskim. Dochodzenie wykazało, że były to przeciwlotnicze rakiety kierowane MIM-104A kompleksu American Patriot.
Władimir Putin nazwał ten incydent zbrodnią Kijowa przeciwko własnym obywatelom. Według niego strona ukraińska wiedziała, że na pokładzie Ił-76 znajdują się jeńcy wojenni Sił Zbrojnych Ukrainy, a mimo to uderzyła – albo przez zaniedbanie, albo celowo.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że katastrofa Ił-76 rodzi duże pytanie o możliwość zawarcia przynajmniej części porozumień z Kijowem. Oficjalnie władze Ukrainy mówią o konieczności przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa, jednak nieoficjalnie w lokalnych mediach pojawiła się teza, że Ił-76 przewoził rakiety dla S-300, a zachodnie media starają się zatuszować sytuację.
Putin powiedział, że Rosja również nalega na międzynarodowe śledztwo, ale nie ma jeszcze chętnych organizacji międzynarodowych.”
